Podłoga drewniana na ogrzewanie podłogowe

Kto dzisiaj nie myśli o systemie ogrzewania podłogowego? Kto buduje dom, po prostu instaluje taki system. Kto kupuje dom, bliźniak, segment w szeregowcu również najczęściej dostaje w pakiecie od developera taką opcję ogrzewania.

W apartamentowcach i budynkach użyteczności publicznej również można spotkać takie rozwiązanie.

Częstym dylematem inwestorów, którzy sami zaplanowali lub trafili na nieruchomość z systemem ogrzewania podłogowego jest dobór odpowiedniej podłogi. A tutaj jest coraz mniej ograniczeń.

Jeszcze niedawno absolutnym „strzałem w kolano” przy ogrzewaniu w posadzce wydawał się montaż litych podłóg drewnianych. Dzisia już odważni producenci, którzy swój produkt w postaci litej deski lub parkietu z drewna dopracowali, przebadali, atestowali i świadczą o zgodności swojego produktu z ogrzewaniem podłogowym. Jak to się ma w praktyce nie wiemy, gdyż nie mieliśmy dotąd przyjemności trafić na inwestora, który zechciałby taki zestaw wprowadzić na swojej nieruchomości.

Deski i parkiety drewniane warstwowe z powodzeniem od lat zdobią wnętrza domów, mieszkań i biur z zastosowaniem ogrzewania podłogowego. Oczywiście należy przy takiej opcji pamiętać, żeby podłogi drewnianej nie przegrzać, to jest nie przekroczyć na posadzce temperatury 26-27 stopni, co przekłada się na temperaturę w pomieszczeniu rzędu 21-22 stopni, co z kolei stanowi idealne warunki dla człowieka. Dobrze jest, szczególnie w sezonie grzewczym, monitorować wilgotność powietrza zarówno w pomieszczeniach, jak i na zewnątrz. Przy włączonym ogrzewaniu wilgotność w pomieszczeniu spada poniżej wartości 30 procent, co wpłynie negatywnie zarówno na nasze samopoczucie, jak i na kondycję drewnianej podłogi i innych elementów wykończenia wykonanych z naturalnego surowca jakim jest drewno (np. drzwi, meble, drewniane okładziny ścienne). Wówczas, kiedy na dworze jest wilgotno wystarczy wywietrzyć mieszkanie, aby podnieść wilgotność. Niestety późną jesienią, w zimie, a także wczesną wiosną, kiedy na dworze temperatury poniżej zera utrzymują się kilka dni lub dłużej, lub doskwierają tylko nocne przymrozki, nie ma opadów, na zewnątrz cieszy nas słońce… to znak, że dominuje u nas suche, arktyczne lub polarno-kontynentalne powietrze. W takim czasie wietrzenie nie podniesie wilgotności wewnątrz pomieszczeń mieszkalnych lub biurowych. Rozwiązaniem na taki czas i receptą na poprawę samopoczucia, a także kondycję wykończeniowych materiałów drewnianych będzie zastosowanie prostych i tanich nawilżaczy powietrza. Podłogi drewniane w złej kondycji wyglądają na przesuszone, pojawiają się szczeliny i drobne pęknięcia. Jest to efekt skurczu drewna, które na skutek spadku wilgotności oddało wilgoć ze swej struktury do otoczenia. Drewno użyte do produkcji podłóg drewnianych, drzwi i innych elementów jest suszone do wartości 6-9 procent i utrzymuje tą wartość gdy w pomieszczeniach panuje wilgotność od 45 do 65 procent. Jeśli jest za sucho drewno się kurczy, a gdy za wilgotno, nieznacznie pęcznieje. Kiedy warunki wilgotności wracają do normy wystarczy kilka dni, aby podłoga drewniana „wróciła do siebie” – na przykład powstałe w wyniku skurczu szczeliny znikają, kiedy struktura deski nabiera wilgoci i zwiększa swoją objętość. Oczywiście te zmiany (skurcz, pęcznienie) mają charakter minimalny, gdzie miarą takiej zmiany jest milimetr lub mniejsza wartość. Warto dbać o dobre warunki w zakresie zarówno temperatury, jak i wilgotności w każdym domu, mieszkaniu, firmie, biurze… Ma to pozytywny wpływ na nasze samopoczucie, zdrowie, a także kondycję i wygląd wnętrz, w których mieszkamy i pracujemy.

Dopracowane na etapie koncepcji i dopieszczone na etapie wykonania wnętrza powinny bardzo dobrze wyglądać o każdej porze roku i przez długie lata. Zasługujemy na to tak jak zasługujemy, aby dobrze się czuć i stwarzać sobie optymalne warunki, dzięki czemu będziemy mogli długo cieszyć się zdrowiem w otoczeniu pięknych przedmiotów i szlachetnych materiałów.

facebook logo